Zapraszamy do zapoznania się z refleksją historyczną autorstwa naszego prezesa Józefa Waczyńskiego. Była ona wygłoszona podczas obchodów 159. rocznicy wybuchu powstania styczniowego 22 stycznia 2022 roku w Miejscu Pamięci Narodowej Szubienica (Choroszcz).
Zapraszamy do zapoznania się z refleksją historyczną autorstwa naszego prezesa Józefa Waczyńskiego. Była ona wygłoszona podczas obchodów 159. rocznicy wybuchu powstania styczniowego 22 stycznia 2022 roku w Miejscu Pamięci Narodowej Szubienica (Choroszcz)
Szanowni zebrani. Jak co roku, tradycyjnie 22 stycznia spotykamy się w tym Miejscu Pamięci Narodowej. Pragniemy oddać hołd tym, którzy 159 lat temu poszli walczyć o wolną Polskę. 22 stycznia 1863 r. Komitet Centralny Narodowy przekształcił się w Rząd Narodowy i wydał manifest wzywający naród do powstania pod zaborem rosyjskim. Ogłosił także równouprawnienie wszystkich obywateli i uwłaszczenie chłopów za odszkodowaniem właścicieli ze skarbu państwa, a także dwa oddzielne dekrety o uwłaszczeniu i nadaniu ziemi bezrolnym chłopom – uczestnikom powstania. Dekrety te miały być realizowane w terenie przez władze narodowe cywilne i wojskowe.
Powstanie rozpoczęło się 22 stycznia 1863 r. w Królestwie Polskim i 1 lutego na obszarze byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego, czyli na części Ziem Zabranych. W noc styczniową 6 tys. powstańców zaatakowało rosyjskie garnizony w Królestwie Polskim. Duże zgrupowania sił powstańczych zostały szybko rozbite. Ale samodzielne, ruchliwe, małe partie powstańcze były trudne do zniszczenia, a ich akcje liczono w setki. Powstańcy z siłami rosyjskimi stoczyli ponad 1200 walk i potyczek.
Do likwidacji powstania Rosjanie musieli użyć ok. 200 tys. żołnierzy a przecież siły w okresie największego nasilenia walk siły powstańcze nie przekraczały 30 tys, przeciętnie liczebność ich wahała się od 5 do 10 tys. ludzi. Łącznie na rozkazy Rządu Narodowego stanęło 150 tys. Po stronie powstańczej poległo ok. 30 tys. żołnierzy wolności. Był to największy zryw narodowo-wyzwoleńczy Polaków przeciwko rosyjskiemu zaborcy. Powstanie trwało do jesieni 1864 roku, a utworzone wtedy „państwo podziemne” funkcjonowało jeszcze w 1865 roku. Ostatni oddział partyzancki ks. Stanisława Brzóski, działający na Podlasiu, został rozbity w kwietniu 1865 roku. Pomimo klęski militarnej, powstanie umocniło świadomość narodową i miało wpływ na dążenia niepodległościowe następnych pokoleń.
Styczniowe boje na tych terenach to potyczki na ziemiach położonych za Narwią, na obrzeżach Królestwa Polskiego: to walki Suraż, Stelmachowo, Mężenin, Tykocin, dwukrotnie Łapy oraz w ostatnim dniu stycznia – Rudka. Największą bitwą na Podlasiu były dwudniowe boje pod Siemiatyczami (6-7 luty 1863 r.), pierwszy dzień to sukces powstańców, niestety wyszkolenie Rosjan i ich armaty przesądziły o losach tej batalii. W końcu kwietnia (29.04.1863) w Puszczy Knyszyńskiej, stoczono bój pod Waliłami, zakończony porażką powstańców. Wspomnieć wypada o krwawych, majowych walkach w rejonie Tykocina i Zawad. To również sierpniowe, dramatyczne walki oddziałów braci Ejtminowiczów – Bogusława i Juliana – pod Łukawicą. Na Podlasiu stoczono około 180 walk i potyczek. Krwawe rządy generała gubernatora Michała Murawiewa na tych terenach spowodowały upadek powstania. Represje carskie dotknęły całe społeczeństwo. Niszczono dwory, które stały się lub tylko mogły się stać zapleczem dla walczących. Palono wsie, gdzie udzielono powstańcom jakiejkolwiek pomocy. Doświadczyły tego szlacheckie zaścianki jak pobliska Jaworówka, Łukawica i Dzikie. Więziono i zsyłano na Sybir wszystkich, związanych nawet pośrednio z konspiracją a ich majątki konfiskowano. W wyniku tych represji zniszczony został w dużym stopniu żywioł polski na ziemiach kresowych. Bilans powstańczego zrywu był tragiczny – kilkadziesiąt tysięcy poległych lub straconych przez Rosjan, 38 tys. osób zesłanych na Syberię.
W tym dniu w sposób szczególny wspominamy naszych parafian, mieszkańców Choroszczy i okolic. Wielu z nich należało do powstańczego oddziału Ksawerego Markowskiego. Kilkunastu z nich oddało Ojczyźnie to, co mieli najcenniejsze, własne życie.
Nazwiska straconych powstańców zostały umieszczone w kaplicy cmentarnej pw. Ducha św., której budowę rozpoczęto w 1913 roku, a zakończono 10 lat później. W Mogile Powstańczej nad rzeką Horodnianka spoczywają doczesne szczątki Ksawerego Markowskiego, Kazimierza Grzybko i cieśli Łotowskiego. Jan Markowski zginął na bagnach narwiańskich między Mężeninem a Wizną. Z relacji powstańców: Józefa Andruszkiewicza i Mikołaja Tureckiego wynika, że mogiłę powstańczą już w latach trzydziestych XX w. wykonał wnuk Ksawerego, Paweł Markowski. O idei upamiętnienia „Synów poległych tej ziemi” przez dwadzieścia lat nosił się z zamiarem Jan Adamski. Profesor Adam Dobroński tak to skomentował:
„Przełom nastąpił we wrześniu 1983 roku podczas pielgrzymki kombatantów i młodzieży patriotycznej Na Jasną Górę. W początkach roku następnego właściciele terenu, państwo Rudniccy, wyrazili zgodę na podjęcie prac i 11 kwietnia stanął na „Szubienicy” krzyż brzozowy, do czego przyczynił się głównie pan Lucjan Adamski, zaś sumptem państwa Ostrowskich dodano także krzyż z dębu czarnego. 5 sierpnia tegoż roku, w setną rocznicę stracenie Romualda Traugutta, nastąpiło poświęcenie miejsca męczeństwa przez ks. Proboszcza Piotra Bożyka. Pierwsze przedsięwzięcia pomogły w utworzeniu Społecznego Komitetu Budowy Pomnika 1863 roku, na czele którego stanął Adam Bobrowski a funkcję zastępcy objął Jan Adamski. Dopiero jednak 9 maja 1986 r. uzyskano zgodę Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa, a później już łatwiej przyszły pozytywne decyzje władz administracyjnych. Zaczęła się zbiórka pieniędzy na konto otwarte w miejscowym Banku Spółdzielczym, szukano sojuszników, wśród których wyróżnił się „Fadom”. Projekt pomnika opracował Wojciech Załęski z Supraśla, a w roli wykonawców wystąpili: Mieczysław Hulewicz z Czarnej Wsi Kościelnej i Roman Murawski z Ciechanowca. Staraniem wielu 8 października 1989 r. mogło nastąpić uroczyste odsłonięcie pomnika z udziałem także władz wojewódzkich. W latach 1990-1991 dodano jeszcze godło powstańcze na skarpie i znicz marmurowy koło pomnika. Obecnie to jedyny na Białostocczyźnie tak okazały pomnik poświęcony powstańcom 1863 roku”.
Pragnę dodać, że staraniem władz samorządowych trzy lata temu „Szubienica” została zrewitalizowana. Firma „Olizarowicz Architekci” zaprojektowała monumentalne wzgórze a wykonawcą tego projektu było przedsiębiorstwo „Sokolik”.
Miejsce tragicznej śmierci dowódcy partii powstańczej Ksawerego Markowskiego, Kazimierza Grzybko i cieśli Łotowskiego upamiętnia symboliczna mogiła na miejscu drewnianego krzyża. Jest to murowany pomnik – postawiony w listopadzie 2007 roku obok rzeki Horodnianki na tzw. Wypuście, obecnie ul. Zastawie I. Został on uroczyście odsłonięty 22 stycznia 2008 r, przez Mieczysława Markowskiego, prawnuka Ksawerego Markowskiego, w obecności Adama Mikutowicza, praprawnuka Kazimierza Markowskiego a poświęcony przez księdza Leszka Struka, proboszcza parafii Choroszcz. Niektórzy weterani styczniowej insurekcji, jak Józef Andruszkiewicz, Mikołaj Turecki i Stanisław Potocki, mają swoje groby na miejscowym cmentarzu parafialnym. Świadectwem znaczenia Powstania Styczniowego jako tego punktu polskiej tożsamości – było w II Rzeczpospolitej honorowanie uczestników tego powstania. Wszyscy – od marszałka po szeregowego – mieli oddawać im jako pierwsi honory.
Na dzisiejszej uroczystości, wśród nas, są potomkowie tych bohaterów powstania styczniowego. Ten Pomnik z nazwiskami straconych powstańców jest świadectwem ich ofiary na ołtarzu Ojczyzny, za wolną Polskę, Litwę i Ruś. Pochylamy się nad ich prochami, oddając hołd wszystkim uczestnikom styczniowej insurekcji.
Gloria Victis (Chwała zwyciężonym)! Tych powstańców, nieugiętych Bojowników Niepodległości uczcijmy symboliczną Minutą ciszy !